Pim-Pim zeszłej nocy obrócił w pył nasz ulubiony dzbanek z Roli. Pobudka była dość gwałtowna, bo odbyło się to tuż przed 3:00 z wieeelkim hukiem. Zamiatanie drobinek stłuczonego naczynia o tej godzinie było prawdziwym wyzwaniem. Ale nic to... Powstaje jednak pytanie: Jak do tego mogło dojść? Mamy dwie teorie. Pim-Pim upiera się przy tej drugiej... ;)
Oto rekonstrukcja zdarzenia: